Dwa lata po Fukushimie Japonia modernizuje i uruchamia swoje elektrownie jądrowe, USA budują nowe reaktory, a decyzja o zamknięciu reaktorów niemieckich zapadła już w 2002 roku - twierdzi prof. G. Wrochna, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych.

Do 2022 roku mają powstać w Niemczech 3 "autostrady energetyczne" wysokiego napięcia  o łącznej długości 2 800 km z północy (gdzie nadal masowo budowane są farmy wiatrowe) na południe i zachód (gdzie potrzeba energii).

Debiutująca na warszawskiej giełdzie Litewska spółka Inter RAO (w której większość udziałów mają Rosjanie) zamierza importować do Polski prąd z pierwszego reaktora elektrowni jądrowej w Kaliningradzie. Do czasu jego planowanego uruchomienia w 2017 należy zbudować linie elektroenergetyczne łączące Polskę z Litwą i Litwę z Obwodem Kaliningradzkim.

Wyłączenie elektrowni jądrowych w Niemczech o łącznej mocy 7,5 GW nieoczekiwanie poprawiło stabilność pracy polskich sieci przesyłowych. Niemieckie niedobory energetyczne pochłaniają częściowo okresowe nadwyżki prądu z wiatraków, dzięki czemu zmniejsza się efekt karuzelowy, powodujący wpychanie do Polski niechcianego prądu.

W łeb wzięły obietnice zielonego lobby, że prąd z  odnawialnych źródeł energii (OZE) będzie w Niemczech tani i coraz tańszy. W 2013 Niemcy dopłacą do jego produkcji 20,4 mld EUR.

Gdy silnie wieje energia z niemieckich wiatraków zapycha polskie sieci przesyłowe, co kosztuje nas około 48 mln EUR rocznie.